Radomyśl Wielki

gmina Radomyśl Wielki, powiat mielecki, województwo podkarpackie

Typ miejsca

Cmentarz żydowski w Radomyślu Wielkim

Informacje nt. zbrodni

Rejestr miejsc i faktów zbrodni z byłego województwa tarnowskiego (Warszawa, 1984) odnotowują następujące wydarzenia na terenie Radomyśla Wielkiego:

  • 10 października 1939 r. Żołnierze Wehrmachtu podpalili synagogę, w której znajdowało się kilkadziesiąt osób narodowości żydowskiej. Ustalono jedynie, że wśród ofiar znajdowała się siedmioosobowa rodzina leśniczego z Jaźwin pow. Dębica Wassersturma. Srul Wassersturm został wraz z żoną i pięcioma córkami w wieku od 15 do 30 lat aresztowany przez Wehrmacht 9 października 1939 r. i przewieziony do Radomyśla Wielkiego. Brak informacji o miejscu pochowania ciał ofiar.
  • Lato 1941 r. Funkcjonariusze Gestapo zastrzelili 3 Żydów: Fisch (brak imienia), Chaskel Heisland, Chaim Lipschitz. Brak informacji o miejscu pochówku.
  • 19 lipca 1942 r. żandarmi , funkcjonariusze Gestapo i Schutzpolizei rozstrzelali podczas wysiedlenia na ulicach miasta kilka osób oraz ok. 140 osób narodowości żydowskiej. Zdołano ustalić jedynie następujące nazwiska: Chaja Brand, Rachela Brand, Juda Dienstag l. 60, Leja Dienstag l.60, Berl Eisland ur.17 III 1889 r., Regina Goldklang l. 41, Chaja Pallik l. 70, Lora Pallik l. 75, Ryfka Perlsten l. 60, Anna Samuel l. 38, Chaim Samuel l. 65, Leja Ruchla Samuel l. 30, Ruda Samuel l. 33, Sara Samuel l. 35, Benzi Schachter, Szymon Schachter, Chaim Stelman, Feiga Stelman, Nuse Stelman, Perl Stelman, Freda Weis l. 55
    Zwłoki zamordowanych zakopano prawdopodobnie na cmentarzu żydowskim. Tą samą egzekucję opisuję w swojej relacji złożonej w Krakowie przed Wojewódzką Żydowską Komisją Historyczną ocalona z Radomyśla Berta Lichtig: […] “Tymczasem dnia 19 lipca 1942 r. Otoczono miasto,[nieczytelne] na 17 furmankach usadowiono wszystkich starszych ludzi, zawieziono na cmentarz. Dano im łopaty do rąk [nieczytelne] i kopano dół, następnie kazano im się rozebrać i strzelano ich.[…] Resztę kobiet i mężczyzn, całą młodzież [nieczytelne] wywieziono do Dębicy. Tam znowu przebierano [nieczytelne] do obozów, kobiety z dziećmi i pozostałych [nieczytelne] rozstrzelano w lasku w Wolicy (301/1103 AŻih).

Zagładzie radomyskiej społeczności żydowskiej wiele uwagi poświęcał również nieżyjący już lokalny historyk Jan Ziobroń. W Biuletynie Informacyjnym Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Radomyskiej z 1989 r. Ziobroń pisze: “ Terror Niemców wobec Żydów wzmagał się coraz bardziej. W kwietniu 1942 r. Rozprawiono się z komunistami a w szczególności z ich przywódcą Chaskelem Ajzlandem, którego w bestialski sposób zamordowano. Każda wizyta mieleckiego Gestapo przynosiła nowe ofiary. Tak zginęli Wigor Pinczewski, Pinkas Gross, synowie Michael Wajsfisza.
Całkowita zagłada ludności żydowskiej w Radomyślu przeprowadzona została 19 lipca 1942 r. W ową tragiczną niedzielę miasto otoczyły oddziały SS i granatowej policji. Wszystkim Żydom kazano się zgłosić na godzinę 7 rano na rynku miasta wraz z całym majątkiem. Ludzi w podeszłym wieku oraz chorych i dzieci odseparowano i przeznaczono na rozstrzelanie. Pozostałych, zdolnych do pracy, załadowano na furmanki i wywieziono do getta w Dębicy. Wcześnie rano polecono sześciu Żydom przygotowanie na kirkucie 2 dużych dołów dla osób przeznaczonych do egzekucji. W zamian za to obiecano im darować życie i przewieźć do getta w Dębicy. Mieli oni oprócz wykopania dołów, układać zabitych i polewać poszczególnych warstw wapnem. Po selekcji na rynku w czasie której kilka osób zabito, około 550 Żydów przewieziono 20 drabiniastymi furmankami na kirkut. Tu nad wcześniej wykopanymi grobami czekało na nich dwóch oprawców niemieckich. Po rozebraniu się ofiary podchodziły po 5 osób nad grób, klękały przed nim a gestapowcy z najbliższej odległości strzelali w tył głowy, po czym ofiary wpadały do grobu. Egzekucja trwała od rana do późnych godzin wieczornych.” (Działu Dokumentacji Zabytków Żydowskiego Instytutu Historycznego)
W liście odczytanym przy okazji uroczystości na cmentarzu żydowskim w Radomyślu 23 sierpnia 1987 r. Jan Ziobroń wraca do losów sześciu Żydów, którym obiecano ocalenie życia w zamian za pomoc przy przeprowadzeniu mordu: “Relacje o przebiegu egzekucji można było usłyszeć od cudem ocalałych: Chaima Bizgajera właściciela trafiki przy ulicy Targowej oraz grabaża żydowskiego Herśkiem. Był on ostatnią ofiarą, do której strzelano w tym dniu. Pod koniec egzekucji Niemcy strzelali oświetlając swoje ofiary latarką elektryczną i byli już dobrze pod wpływem alkoholu. Ostatni ze skazańców- grabarz został trafiony w trzymaną obok głowy rękę. Stracił przytomność i został zakopany żywcem. W nocy po odzyskaniu przytomności wygrzebał się z grobu i przyszedł do najbliższego domu pana Szczęszoła- swojego przyjaciela Polaka, gdzie udzielono mu pomocy. Żył jeszcze 7 miesięcy ukrywając się w Dąbiu u Wojciecha Grzecha, po czym wykryty przez policjantów radomyskich został zastrzelony wraz z innymi towarzyszami i gospodarzem Polakiem, który udzielił im schronienia.”(Działu Dokumentacji Zabytków ŻIH)

Identyfikacja grobu na podstawie nieinwazyjnych badań.

W dniu 15.07.2019 r. przeprowadzono wizję lokalną na cmentarzu żydowskim przy ul. Akacjowej. W trakcie wizji wskazano obszar, który prawdopodobnie jest miejscem zbiorowych pochówków (GPS: N50°11.467′ E021°17.766′).

Obraz rzeźby terenu (LiDAR) sugeruje wyraźnie naruszony obszar w północnej części cmentarza.

Kwerenda zdjęć lotniczych dla tego obszaru trwa.

Transkrypcje

Kontakt i współpraca

Nadal poszukujemy informacji na temat tożsamości ofiar i lokalizacji żydowskich grobów w miejscowości Radomyśl Wielki. Jeżeli wiesz coś więcej, napisz do nas na adres mailowy: fundacjazapomniane@gmail.com.

Bibliografia

Rejestr miejsc i faktów zbrodni popełnionych przez okupanta hitlerowskiego na ziemiach polskich w latach 1939-1945. Województwo tarnowskie. Warszawa 1984

Relacje. Zeznania ocalałych Żydów, relacja Berty Lichtig 301/1103 AŻih