Łopiennik Górny

gmina Łopiennik, powiat krasnostawski, województwo lubelskie

Typ miejsca

Las – miejsce przy drodze, z której schodzi się do lasu.

Informacje nt. zbrodni

19 sierpnia 2015 r. przedstawiciele Komisji Rabinicznej oraz Fundacji Zapomniane odbyli wizję lokalną w miejscowości Łopiennik Dolny. O istnieniu zapomnianego żydowskiego grobu w tej miejscowości poinformował nas wnuk mieszkanki Łopiennika, pani Lucyny (rocznik 1925). W pobliżu ówczesnej siedziby nadleśnictwa znajdował się istniejący do dziś bunkier, loch prawdopodobnie z czasów pierwszej wojny światowej. W czasie wojny przebywała w nim żydowska rodzina z Łopiennika Górnego. Prawdopodobnie wiosną 1943 r. doszło do odkrycia kryjówki i zamordowania pięciorga ukrywających się Żydów. Miejsce pochówku zwłok do dnia dzisiejszego pozostaje nieznane.

Oto relacja pani Lucyny: “Tutaj było takie nadleśnictwo, ja tam pracowałam. I tam był jakiś sztab niemiecki wojskowy. Przyjeżdżają jakieś gestapowcy i mówią do tego nadleśniczego, wywołali go na dwór, że tutaj jest jakiś bunkier czy coś, i że on, ten nadleśniczy, przetrzymuje bandytów. A ten nadleśniczy mówi, że skąd on ma wiedzieć kto tam jest. A tam naprawdę jest taki loch jak się jedzie przy tej szosie. Jak front przechodził to ja tam ze swoimi rodzicami nocowałam. Ci Żydzi faktycznie byli tam dłuższy czas. No to kto pójdzie do tego lochu. To wzięli furmana, co tam był, wzięli nadleśniczego i on pierwszy z latarką a oni [gestapowcy] z karabinami. I wyprowadzają rodzinę tych Żydów. Jakieś cztery lata dziecko było, Pani, mnie się serce kroi, i jedenaście lat chłopak. Pytają się tego Żyda najstarszego: Ile wy tu już jesteście? On powiedział dopiero jeden dzień, jedną noc. Zdaje mi się oni się nazywali Berki bo to byli nie z mojej wsi tylko z Górnego Łopiennika. Pięcioro ich było, rodzice, dwoje dzieci i może brat któregoś. Chłopak miał 11 lat, to pamiętam jak dziś, i dziecko było na rękach czteroletnie. Matka trzymała na rękach. Musiała być wiosna. […] Z lochu przyprowadzono ich do lasu. [Niemiec] karabin miał i jeszcze służący musiał iść pierwszy, bo Niemiec pierwszy nie poszedł  do tego lochu. Służący poszedł pierwszy z latarką, też mu się skóra trzęsła. A jedna Żydówka się schowała w kącie. Były trzy pomieszczenia [w lochu], weszła w kąt. Gdzieś jakaś cholera znalazła ją, uciekała Żydówczyna i zaprowadzili…” (Łopiennik Dolny, 19 sierpnia 2015 r.)

Wszystko wskazuje na to, że to samo wydarzenie jest opisane w karcie egzekucji z 1969 r. z zasobów Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Lublinie: “Jesienią 1942 roku albo wiosną 1943 roku do wsi Kolonia Łopiennik Dolny przyjechali Niemcy i w lochach podziemnych w lesie na terenie obecnego Nadleśnictwa, Niemcy znaleźli obywateli polskich narodowości żydowskiej, kupców o nieznanych nazwiskach i o nieznanym wieku, w tym jednego mężczyznę, jedną kobietę i troje dzieci, wyprowadzili ich z lochów i na miejscu rozstrzelali. Działo się to w godzinach popołudniowych.” (IPN  Lu 501/31 s. 111, 111v)

Niestety nie udało się ustalić przybliżonej lokalizacji miejsca pochówku zamordowanej rodziny.

Pani Lucyna zapamiętała też wiele imion i nazwisk rodzin żydowskich z Łopiennika Dolnego: “To Tau był [rodzina]. Była Itka, Szandla, Majorek. To był z mego roku ten Majorek, bośmy umawiali się jak byliśmy dziećmi, że się będziemy żenić. I była Małka i Cywia. Pięcioro ich było, a ta Cywia, najmłodsza, to się u moich rodziców wychowywała. To były dzieci tego brata Icka, Aron zdaje się, że on był. Ten Icek to już miał dorosłe dzieci, to też miał dwie córki, ale nie trzy! Troje miał dzieci, Mojsze się nazywał [syn], to taki trochę był jakiś niepełnosprawny. I oni [Niemcy] go wzięli, jeszcze zanim do getta poszli, to wzięli go do rąbania drewna i nie przyszedł jeden dzień, bo zachorował i powiedział [Niemiec]: – Czegoś nie był [w pracy]? – Chory byłem – mówi. – Rozbieraj się, mówi [Niemiec]. Śnieg był po kolana. I tak: – Padnij, powstań! Padnij, powstań! Teraz żeś zdrowy? Te skurczysyny, jak oni się znęcali! […] Jak ich do getta gnali [do getta w Piaskach] to druga godzina po północy, przyszedł ten biedny Icek Tau [właściciel sklepu w Łopienniku] i przyszedł się pożegnać. I żonę miał w tuszy. To jak ich gnali [do getta] to [Niemiec] ją kopał, bo się przewróciła. Aj, ja już nie chcę mówić o tym wszystkim bo mnie szlag trafia, że to tak człowiek człowieka może zrujnować.” (Łopiennik Dolny, 19 sierpnia 2015 r.)

O wypędzeniu z Łopiennika żydowskich rodzin wspomina również ankieta Aresztowania datowana na 1969 r., pochodząca z zasobów Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Lublinie. Pojawiają się tu nazwiska rodzin zapamiętane przez panią Lucynę. Pozostają wątpliwości, co do ich ostatecznego losu. Czy trafili do getta w Piaskach, czy zginęli w masowym mordzie w Gorzkowie, tego do tej pory nie udało się ustalić. “Dnia 15 maja 1942 r. w godzinach rannych przyjechali do wsi Łopiennik Dolny Niemcy i aresztowali obywateli polskich narodowości żydowskiej, kupców a mianowicie: Majera Giltmana wraz z żoną w wieku około 35 lat, Joska Rosencweiga z synem, żoną i dwoma córkami, Szyję Tau z trzema synami, z żoną i córką, wiek nieznany; Icka Tau z dwoma synami, żoną i córką (wiek nieznany) i Aron Tau z dwoma synami, żoną i dwoma córkami. Następnie Niemcy wywieźli ich do miejscowości gromady Gorzków i tam ich prawdopodobnie rozstrzelali wraz z innymi Żydami.” (IPN  Lu 501/31 s. 101, 101v)

Istotne w tym kontekście jest także zeznanie złożone pana Stanisława K. 1 lutego 1971 r., który przez cały okres okupacji pełnił funkcję sołtysa wsi Łopiennik Dolny: “Przypominam sobie, że dnia 15 maja 1942 roku do naszej wsi przyjechali samochodem ciężarowym żandarmi niemieccy. Żandarmów tych było około dziesięciu. Nie wiem skąd oni przyjechali, [gdzie] stacjonowali i nie znam ich nazwisk. Po przyjeździe, żandarmi ci polecili mnie jako sołtysowi wskazać miejsce zamieszkania wszystkich Żydów. Z żandarmami tymi jeździłem do mieszkań Żydów, których oni wszystkich spędzili pod młyn znajdujący się w Łopienniku Dolnym. Pod młynem tym zgromadzeni zostali mężczyźni, kobiety i dzieci narodowości żydowskiej. Przypominam sobie, że wówczas pod młynem byli obecni Majer Giltman wraz z żoną ,synem i dwoma córkami, Szyja Tau z żoną, córką i trzema synami, Icek Tau z żoną, dwoma synami i córką i Aron Tau z żoną, dwoma córkami i dwoma synami oraz Mordka Lustman z żoną i jednym dzieckiem. Gdy pod młynem zgromadzili się wszyscy Żydzi, żandarmi pogonili ich piechotą do szosy lubelskiej w Łopienniku Górnym, skąd przetransportowano ich do Izbicy, a następnie do Gorzkowa i Bełżca. Wszyscy Żydzi zginęli, lecz gdzie i w jakich okolicznościach‚ tego nie wiem. […]. Żydzi ci od przed wojny zamieszkiwali w Łopienniku Dolnym i zajmowali się handlem.” (IPN Lu 284/716, t. 1, s. 6-7)

W pamięci pani Lucyny zachowało się ostatnie spotkanie z Majorkiem, przyjacielem z dzieciństwa: “Ja [w] getcie byłam w Piaskach, z ojcem, myślałam, że znajdę któregoś znajomego. Niestety. Raz w zimie była taka kurzawa, Boże. Druga godzina po północy, ktoś stuka do nas, jeszcze ojciec żył, matka żyła:

– Panie Kubacki, pan otworzy, Majorek.

– Major, jak tyś tu doszedł? – dał mu ojciec herbaty.

– Nie, panie Kubacki, ja tylko chcę się przespać.

– To zaraz ci pościelimy, będziesz spał.

– Nie, ja do obory, niech mnie pan weźmie. Nie będę tutaj. Panie Kubacki, niech mnie pan obudzi o szóstej godzinie.

– Majorek, nie idź, może jakoś przeżyję [przeżyjesz?].

– Nie, bo wy zginiecie i ja zginę. Ja nie chcę wam kłopotu robić. Niech mnie pan o szóstej obudzi.

Ojciec go obudził, poszedł. Taka była kurzawa! Jak ten chłopaczyna poszedł? Gdzie on poszedł? Nie wiem. […] Biedne ludzie.” (Łopiennik Dolny, 19 sierpnia 2015 r.)

Źródła

Kontakt i współpraca

Nadal poszukujemy informacji na temat tożsamości ofiar i lokalizacji żydowskich grobów w Łopienniku Górnym i Dolnym. Jeżeli wiesz coś więcej, napisz do nas na adres mailowy: fundacjazapomniane@gmail.com.

Bibliografia

Nagranie Fundacji Zapomniane [zapis audio], imię: Lucyna [świadek historii], ur. 1925, miejsce zamieszkania: Łopiennik Dolny, temat i słowa klucze: żydowskie groby w Łopienniku Górnym i Dolnym, rozm. przepr. Agnieszka Nieradko, Łopiennik Dolny, 19 sierpnia 2015 r.

IPN Lu 284/700, t. 1, Zastrzelenie przez funkcjonariuszy gestapo dwóch kobiet narodowości żydowskiej w listopadzie 1942 r. w m. Łopiennik Nadrzeczny, pow. Krasnystaw.

IPN Lu 284/715, t. 1, Zastrzelenie przez Niemców jesienią 1942 r. dwóch mężczyzn narodowości żydowskiej z m. Łopiennik, Arona Joska i Arona Gierszona w m. Stężyca, pow. Krasnystaw.

IPN Lu 284/716, t. 1, Aresztowanie w dn. 15.05.1942 r. przez żandarmów niemieckich 15. mieszkańców (narodowości żydowskiej) we wsi Łopiennik Dolny, pow. Krasnystaw, a następnie zamordowanie ich w obozie w Bełżcu.

IPN Lu 330/149, dot. m. Łopiennik, Akta Sprawy Karnej.

IPN  Lu 501/31, b.OKBZH w Lublinie, Ankietyzacja miejsc faktów zbrodni hitlerowskich, pow. Krasnystaw, s.101, 101 v, 106, 106v, 111, 111 v, 127,127 v,130,130v.