Prądy
gmina: Dąbrowa, powiat: opolski, województwo: opolskieTyp miejsca
LasInformacje nt. zbrodni
Pierwsi Żydzi w obozie w Prądach (niemiecka nazwa obozu to “RAB Brande”) pojawili się w październiku 1940 roku. Kontyngent liczył 300 mężczyzn i 10 kobiet. Obóz usytuowany był około 365 metrów na wschód od wioski Prądy. Pierwszym komendantem obozu był Th. Shaha. Obóz liczył 708 Łóżek. Świadkowie zeznają, że w obozie mogło być 800-900 żydów w zależności od okresu (301/921 i 301/1228 AŻIH). Na początku istnienia obozu więźniowie byli zatrudniani do budowy autostrady Wrocław-Katowice. Obóz “RAB Brande” był jednym z 16 obozów RAB utworzonych przy budowie drogi. Więźniowie pracowali na dwie zmiany po 12 godzin dziennie, również w niedzielę. Ci, którzy nie byli w stanie pracować byli kierowani do gett w Sosnowcu i Będzinie.
W zasobach Żydowskiego Instytutu Historycznego znajduje się reportaż na temat niemieckich obozów pracy na Opolszczyźnie autorstwa członka ZBOWiD. Znajdują się tam informacje o mordowaniu tych, którzy nie byli już w stanie pracować: “Słabych, wyczerpanych, niezdolnych do pracy “zwalniano” do domu. Ale nikt nie widział na stacji Komprachcice ludzi, którzy wrócili by z lagru z Prądów. Tę tajemnicę może tylko wyjaśnić sosnowy las. Prawdopodobnie zostali zamordowani, wraz z komendą grabarzy (301/6323 AŻIH). Taką wersję wydarzeń potwierdza również świadek cytowany przez M. Woźniaka: “Nikt nie widział jak chorych odwożono z powrotem. Prawdopodobnie zostali tu zgładzeni i ukryci w lesie, często było słychać serię strzałów koło cmentarza. Komanda grabarzy również się często zmieniali, prawdopodobnie byli likwidowani, aby zatrzeć ślad zbrodni” (M. Woźniak “Obóz Pracy Przymusowej w Prądach – ZAL Brande”).
Niemożliwe jest ustalenie dokładnej liczby ofiar obozu, ale najprawdopodobniej było ich około 100. Ciała zostały zagrzebane na cmentarzu w Niemodlinie i na “leśnym cmentarzu” – piaskowni – koło obozu. “Pół kilometra od łagru w Prądach, znajdowało się sporo głębokich jam po wybranym piasku przy budowie drogi i przez pobliskich mieszkańców do budowy domów […] Przez parę lat powstało kilka szeregów masowych mogił – ponad 130, na których stawiano krzyże brzozowe. Cmentarz był kalendarzem zbrodni” (301/6323 AŻIH). To właśnie tam postanowiono grzebać ciała. Jeden ze świadków – Hubert Skrzipczyk “widział kilka rzędów indywidualnych grobów. Rzekomo każdy grób oznaczony był drewnianą deską z naniesionym na niej nazwiskiem i wiekiem ofiary.” (M. Woźniak).
“Tak jak w innych obozach RAB [Reichsautobahnlager – obóz służący jako zaplecze do budowy autostrad], Żydzi w Prądach mieli na swoich ubraniach naszytą Gwiazdę Dawida i przez krótki czas mogli otrzymywać z domu listy oraz paczki z żywnością i ubraniami […]. Przez kilka miesięcy jedzenie było znośne, ale później pogorszyło się i zmniejszono jego ilość do racji przetrwania. W 1941 roku coraz częściej zaczęły występować przypadki śmierci więźniów spowodowanej złym odżywianiem i przemęczeniem […]. Przez cały 1941 w obozie w Prądach narastała przemoc.” (M. Woźniak)
Początkową fazę istnienia obozu bardzo dobrze pamięta Hela F., która przyjechała do obozu jednym z pierwszych transportów. Wtedy jeszcze przemoc w obozie nie była tak nasilona, jak w późniejszych fazach jego istnienia. Hela uważa, że komendant obozu odnosił się do nich wtedy “nie najgorzej”. Podczas swojego 4-tygodniowego pobytu w obozie widziała jednak jeden przypadek zabójstwa:
“Mianowicie Wachman Lassota uwziął się na jednego Żyda i postanowił go zgładzić. Wysłał go celowo poza lager po wodę i później zastrzelił, motywując to próbą ucieczki” (301/1228 AŻIH).
Ocalały z obozu Szyja F. pamięta że: “Lagerfuhrer to Niemiec, sadysta, który się nad nami niemiłosiernie i za byle co bija nas. Pamiętam wypadek, kiedy pewnego razu spodobało mu się obudzić nas wśród nocy, aby nas gonić przez parę godzin, nago po placu […] Warunki higieniczne są u nas okropne. Łaźnia nasza nie może pomieścić takiej ilości ludzi. Nieraz zdarza się, że nie mając możności umycia się wodą, myjemy się kawą, którą dostajemy na śniadanie” (301/921 AŻIH).
Do obozu w Prądach przyjeżdżało też SA – Oddziały Szturmowe NSDAP. Zachowywali się bardzo brutalnie wobec więźniów, o czym świadczą relacje kilku ocalonych, np. poprzez zmuszanie więźniów do wzajemnego bicia się po twarzach, aż jeden z nich nie upadł. Do kolejnych aktów przemocy zaliczało się czołganie się po ośnieżonej ziemi dopóki wszyscy nie padli z wycieńczenia. Oprócz tego zastępca komendanta obozu w środku zimy “często wyganiał chorych i lekko ubranych Żydów z baraku i urządzał im defilady wokół placu” (M. Woźniak). Dodatkowo “pewien więzień posądzony o kradzież marchewki, został zakopany do wysokości klatki piersiowej w dole, w którym trzymano go od rana do nocy. Przez cały czas musiał wyciągać ręce do talerza z marchewką umieszczonego kawałek dalej, poza jego zasięgiem.” Tortury skończyły się śmiercią więźnia.
17 stycznia 1942 r. zarzucono budowanie autostrady. Druga faza istnienia obozu – w latach 1942-1943 odbywała się pod jurysdykcją Organizacji Schmelt. “Pod koniec października 1942 roku więziono tam około 500 Żydów […] W drugiej połowie 1942 roku “Brande” zaczęto wykorzystywać jako obóz szpitalny. Początkowo przywożono tu pojedynczych pacjentów z innych okolicznych obozów, ale już wkrótce do Prądów zaczęły przybywać całe transporty z chorymi Żydami z obozów Górnego a nawet Dolnego Śląska” (M. Woźniak).
Pod koniec 1942 Prądy zaczęły pełnić funkcję obozu przejściowego dla więźniów z zamkniętych obozów RAB i robotników przymusowych. “Po miesiącu takiego pobytu jeden z więźniów [Fundacja Zapomniane] stwierdził, że jego kolejny obóz w Kalecinie był raczej miły.” Inny z więźniów nazwał obóz rzeźnią. W tym okresie zdarzały się także wywózki więźniów z Prądów do Auschwitz – np. 13 lutego 1943 r. wywieziono około 100 osób. Abraham B., więziony w obozie Brande, gdy ten funkcjonował jako obóz przejściowy, wspomina przemoc w obozie: “Bili za najmniejsze przewinienie. Szczególnie znęcał się komendant wachty”(301/1692 AŻIH).
Od połowy 1943 aż do zamknięcia – czyli pod koniec sierpnia 1943 r., obóz w Prądach pełnił funkcję wyłącznie obozu szpitalnego. “Nie było leków dlatego ludzie wili się z bólu, a lekarze byli bezsilni. Sporo umierało z głodu i wyczerpania. Dlatego w składziku na bieliznę, zawsze znajdowało się kilka trupów. Należało grzebać ciało we wspólnych mogiłach” (301/6323 AŻIH).
Wyjątkowym sadyzmem odznaczył się dowódca Kurt Pompe. Bił więźniów pejczem, wyganiał z izby pacjentów pod zarzutem symulowania chorób, miał obsesję na punkcie porządku i pod pretekstem brudu zadawał więźniom kary pejczem. Stosował również tzw. “zimne prysznice” – wlewał więźniom wodę do gardła dopóki ci się nie udusili. O bestialskim zachowaniu Pompe wspomina także jeden z ocalałych Jakub T.: “Słynął tam Lagerfuhrer o jednej nodze Pompe, który wsławił się urządzaniem zimnych tuszów dla chorych. Tego Pompego drugi raz spotkałem, jako komendanta w Schwiederbergu, gdzie grzebał chorych żywcem” (301/2071 AŻIH).
Obóz w Prądach zamknięto najprawdopodobniej 31 sierpnia 1943 roku.
Identyfikacja grobu na podstawie nieinwazyjnych badań.
W dniu 18.06.2019 r. przeprowadzono wizję lokalną w obecności świadka, który wskazał lokalizację grobów ofiar obozu (GPS: N 50°39.148′ E 017°43.740′). Obszar wskazany jest obecnie terenem leśnym o dość gęstym zadrzewieniu, co może utrudniać badania z użyciem georadaru.
Model rzeźby terenu (LiDAR) ujawnia liczne naruszenia w tym obszarze.
Kwerenda zdjęć lotniczych dla tego obszaru trwa.
Źródła
Kontakt i współpraca
Nadal poszukujemy informacji nt. tożsamości żydowskich ofiar w obozu pracy w Prądach. Jeżeli wiesz coś więcej napisz do nas na adres mailowy: fundacjazapomniane@gmail.com.
Bibliografia
Woźniak: Obóz Pracy Przymusowej w Prądach – ZAL Brande <niemodlin.org>. Niemodlin – Falkenberg O. S.. [dostęp 2015-06-05].
Sztetl.org. Reichsautobahnlager Brande. <https://sztetl.org.pl/pl/miejscowosci/p/1336-prady/116-miejsca-martyrologii/49682-reichsautobahnlager-brande>; [dostęp 2022-01-06].
Relacje ocalonych ze zbiorów Archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie:
301/1228 (Fajgenblatt Hela)
301/921 (Szyja Frejlich)
301/1692 (Borger Abraham)
301/2071 (Thaler Jakub)
301/6323 (Reportaż o istniejących w latach 1936-1943 obozach pracy dla Żydów w miejscowościach Gracze i Prądy na Opolszczyźnie, relację spisał Kisiel Stanisław)
Dziękujemy Ambasadzie Republiki Federalnej Niemiec w Warszawie za dofinansowanie projektu “The Future of Our Past. Searching, locating and commemorating forgotten graves of the Holocaust victims” 2021, dzięki któremu opracowaliśmy materiały dotyczące tej miejscowości.