Adampol
gmina Wyryki, powiat włodawski, województwo lubelskieTyp miejsca
LasInformacje nt. zbrodni
Na terenie osady Adampol w latach 1941-43 funkcjonował niemiecki obóz pracy dla Żydów. Więźniowie obozu pracowali niewolniczo na roli. Liczbę ofiar obozu szacuje się na ok. 600 mężczyzn, kobiet i dzieci, jednak liczba ta może być większa (IPN LU 1/13/72). Ciała ofiar grzebano w lesie w masowych i pojedynczych grobach. Wiosną 1944 r. specjalny oddział pod nadzorem funkcjonariuszy SD przybył do Adampola w celu zacierania śladów niemieckich zbrodni. Szczątki ludzkie wywlekano z grobów i palono na specjalnie do tego celu zbudowanym ruszcie (IPN GK 175/169).
Na początku lat 70 przed Okręgową Komisją Badania Zbrodni Hitlerowskich w Lublinie zeznania składali świadkowie:
Świadek Piotr J. „Ciała zostały pochowane na miejscu koło obory. Następnie ciała te zostały wykopane i spalone.” (Protokół przesłuchania świadka 7 czerwca 1971 r. Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce w Lublinie sygn. Akt. OKL/Ds 49/70/Wł)
Jan G. „Następnie ludzie z Adampola musieli wykopać rowy za chlewnią i ciała zostały w tych rowach pochowane.” (Protokół przesłuchania świadka 7 czerwca 1971 r. Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce w Lublinie sygn. Akt. OKL/Ds 49/70/Wł)
Świadek Bolesław B. „Ciała były początkowo pochowane koło obory, a potem zostały wykopane i spalone.” (Sprawozdanie sędziego Sądu Powiatowego w Lublinie Franciszka Głouszka z dnia 24 marca 1972 r.)
Po wojnie w miejscu paleniska stanął pomnik w ogólnych słowach upamiętniający ofiary hitleryzmu.
W latach 2014-16 r. dr Caroline Sturdy Colls, specjalistka w dziedzinie bezinwazyjnej archeologii Holocaustu, przeprowadziła w Adampolu serię bezinwazyjnych badań terenowych. Wnioski zawarła w raporcie, który jest jednocześnie pierwszą próbą monografii adampolskiego obozu. Poniżej cytujemy jego obszerne fragmenty, w których badaczka odtwarza układ obozowych budynków oraz podejmuje się ustalenia lokalizacji grobów ofiar obozu:
4.2. PLAN OBOZU
Obóz w Adampolu różni się od obozów koncentracyjnych w innych częściach Polski / Niemiec. Administracja obozowa miała siedzibę w pałacu myśliwskim, ponadto nigdy nie powstały tam budowane na zamówienie baraki, jak w wielu innych obozach pracy zbudowanych podczas Holokaustu. Przynajmniej na początku swego istnienia obóz nie był ogrodzony ani nie posiadał wyraźnie wytyczonych granic, dzięki czemu pracownicy mogli bez większych trudności opuścić jego teren. Tak więc było to raczej otwarte getto lub miejsce pracy niż obóz. Z czasem jednak opuszczenie terenu stało się prawie niemożliwe za sprawą uzbrojonych oddziałów patrolujących lasy oraz blokad ustawionych w obozie i na okolicznych drogach. Tylko nielicznym żydowskim partyzantom udało się wejść na teren obozu, aby uprzedzić o się zbliżającej się akcji lub aby pomóc więźniom w ucieczce. Zev Velvele Litwack, członek grupy partyzanckiej Grynszpana opisuje takie zdarzenie:
„Pewnej nocy przedostałem się do pierwszego baraku obozu Adampol. Żydzi już spali, obudziłem ich, zabierając ze sobą ponad 30 z nich. Kazałem im minąć ogrodzenie, podczas gdy ja przeskoczyłem nad nim. Wszystko to odbyło się tak cicho, że nikt nic nie zauważył… Następnego dnia postanowiliśmy zabrać wszystkich Żydów z Adampolu, ponieważ dowiedzieliśmy się, że planowana jest ostateczna likwidacja obozu Ustalono, że pięciu ludzi wejdzie do obozu, ukryje tam broń i przygotuje Żydów, do ucieczki z obozu do lasu.”
Udział w takich akcjach był niezwykle niebezpieczny, ale niewątpliwie uratowano w ten sposób wielu więźniów.
Więźniowie obozu mieszkali w do dziś istniejących budynkach na terenie Adampola. Większość spała w stodołach, stajniach i innych budynkach rolniczych należących do majątku ziemskiego. Świadkowie mówią o dwóch strefach mieszkalnych, z których obydwie znajdowały się naprzeciwko pałacu. Czasami więźniowie spali także w dwóch innych miejscach w pobliżu pałacu. Innymi słowy, warunki życia były złe. Zimą niektórzy więźniowie spali na zewnątrz pod śniegiem, podczas gdy latem niektórzy spali w lesie. Niektórzy więźniowie, głównie kobiety i dzieci, mieszkali w domach miejscowych Polaków, dla których często pracowali. Hannah Lewis, która miała sześć lat, kiedy została wysłana do Adampola, wspomina, że gdy podejrzewano u niej tyfus mieszkała w domu koloru różowego ze starszym małżeństwem.
Większość budynków, w których mieszkali więźniowie, została już zburzona, choć możliwe jest określenie ich lokalizacji poprzez porównanie współczesnych i historycznych zdjęć lotniczych. Zgodnie z mapą narysowaną przez Williego Seeligera (komendanta obozu w Adampolu), więźniowie spali między innymi w stodole. Sam budynek stodoły został zburzony, ale jego zarys jest nadal widoczny na zdjęciach lotniczych, jako że w tym miejscu występuje inny rodzaj roślinności. Znaczenie tej stodoły w kontekście odtworzenia przebiegu i skutków masowych zabójstw, które miały miejsce w Adampolu, omówiono dalej w podrozdziale 4.3.
4.3. EGZEKUCJE I MASOWE GROBY
Wbrew obiegowej opinii na temat obozu w Adampolu jako miejsca względnie bezpiecznego, zwłaszcza w porównaniu z innymi obozami w tym regionie, szacuje się, że w wyniku systematycznych obław i łapanek oraz spontanicznych egzekucji życie straciło tam około 600 osób. Bardzo niewiele wiadomo na temat tych zdarzeń, gdyż historia obozu pracy w Adampolu nie doczekała się jeszcze solidnej monografii. Dostępne były szczątkowe informacje na temat zdarzeń z 1943 roku, natomiast niewiele lub nic nie było wiadomo o innych, o których informacje pojawiły się dopiero podczas kwerendy podjętej w ramach tego projektu. Początkowo zakładano istnienie niewielkiej liczby grobów. Jednakże, jak się za chwilę okaże, na terenie byłego obozu znajduje się duża liczba miejsc kaźni do tej pory nieoznakowanych i nieupamiętnionych.
4.3.1. Wiosna / wczesne lato 1943 r.
Pierwsze udokumentowane duże egzekucje w Adampolu miały miejsce wiosną / wczesnym latem 1943 r. W swoim zeznaniu złożonym w Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Lublinie świadek Piotr J. stwierdził, że wiosną 1943 r. przybyła do Adampola żandarmeria przeprowadziła obławę na Żydów. Obserwował zdarzenie ze swojej kryjówki w stodole i widział jak schwytanemu Żydowi rozkazano położyć się na ziemi po czym zamordowano go strzałem w tył głowy. Jego ciało zostało pochowane w pobliżu stodoły. Świadek Stefan Ł. również był świadkiem tego zdarzenia i twierdzi, że w tej akcji zginęło ponad 100 osób, a ich ciała zostały pochowane „w sadzie, około 200 m od stodoły”. Podobnie twierdzi świadek Jan G, który podał następujący opis tych zdarzeń:
„W maju 1943 r. Przyjechali samochodami SS-owcy, skąd nie wiem. Otoczyli Adampol, poczęli wyganiać Żydów z mieszkań i wyprowadzili ich na pole. W pewnym momencie Żydzi zaczęli się rozbiegać, a SS-owcy z automatów do nich strzelali. Żydzi pokładali się na ziemię a SS-owcy po nich strzelali. Widziałem, że mała dziewczynka w wieku lat 10, wstała i pobiegła do lasu. Następnie ludzie z Adampola musieli wykopać rowy z chlewnią i ciała zostały w tych rowach pochowane. Nie znam nazwisk pomordowanych. Takich akcji w Adampolu było kilka.”
Zgodnie z raportem Centrali Badania Zbrodni Narodowosocjalistycznych w Ludwigsburgu:
„W maju 1943 roku Seeliger zaprowadził grupę 15 Żydów na teren za ogrodem warzywnym, a następnie ich zastrzelił, po czym wrócił sam. Pod koniec maja około 300 Żydów rozstrzelano na terenie majątku w pobliżu Gajówki. Podczas kolejnej akcji w ciągu tygodnia Selinger zabił 15 Żydów wyciągniętych z różnych kryjówek. W czerwcu 1943 r. uczestniczył w zabiciu około 20 Żydów w Dobrym Adampolu. Pan Lederman był tego świadkiem. Świadek twierdził również, że Selinger zastrzelił młodego chłopca o imieniu Rosenschein.”
Świadek Tuwia Ekmann również zeznał, że w maju 1943 r. w trakcie obławy zamordowano ok. 300-400 Żydów.
W zeznaniu złożonym przed procesem, Seeliger potwierdził zabójstwo 15 osób w maju 1943 r., choć nie przyznał się do udziału w tym mordzie:
„Pamiętam także wydarzenia, które miały miejsce wiosną 1943 r. W lesie przyległym do majątku Adampol zastrzelono około 15 osób. Myślę, że miało to miejsce w trakcie eskortowania Żydów do Sobiboru. Wiem tylko, że pewien Żyd próbował zabrać broń oficerowi SS, co skończyło się zastrzeleniem 15 osób. Nie potrafię podać żadnych nazwisk, ale nie brała w tym udziału policja. Dowiedziałem się o tej akcji od ludzi z SS, ale nie znam żadnych szczegółów.”
Trudno jest określić dokładną lokalizację miejsca tych egzekucji na podstawie samych zeznań. Z pomocą przychodzą rysunki i mapy tego obszaru sporządzone przez uczestników tych wydarzeń. Na podstawie mapy narysowanej przez Williego Seeligera w trakcie procesu, można zidentyfikować dwie stodoły, które pojawiają się w zeznaniach świadków Piotra J. i Stefana Ł. Pierwsza znajduje się na południowy zachód od pałacu, druga na zachód. Każda z nich znajduje się w pobliżu ogrodów, z których każdy mógł zawierać sad, do którego odnosi się świadek Stefan Ł. Świadek Jan G. zeznając na temat zabójstw dokonanych w maju 1943 r., twierdzi się, że ciała ofiar zostały zakopane w okopach w pobliżu chlewni. Chlewnia znajdowała się bezpośrednio na zachód od południowo-zachodniej stodoły. Dlatego wydaje się bardziej prawdopodobne, że miejsce egzekucji i pochówku ofiar tej akcji znajduje się gdzieś w tej części obozu, a nie w pobliżu stodoły znajdującej się na zachód od pałacu. […]
4.3.2. Późne lato / jesień 1943
Zebrane dane wskazują na to, że wiele mordów na więźniach obozu miało miejsce w sierpniu 1943 r. Według kilku źródeł, 13 sierpnia 1943 r. połączone siły policji i żandarmerii otoczyły Adampol i zamordowały 475 osób. Niektóre źródła sugerują, że było to równoznaczne z ostateczną likwidacją obozu. Z dziennego raportu między Wehrkomiskommando a Oberkommando w Generalnym Gubernatorstwie z 14 sierpnia 1943 r. wynika, że tego dnia w Adampolu przeprowadzono akcję, w wyniku której aresztowano 350 „Żydów i bandytów”. Stwierdzono również, że ci którzy uciekli zostali „zniszczeni”. 15 sierpnia 1943 młoda dziewczyna imieniem Halina (nazwisko nieznane), więźniarka obozu w Adampolu, pisze do przyjaciółki spoza obozu:
„Droga Marylko! Wybacz mi, że wysyłam Ci te pozdrowienia tak późno, ale nie miałam kogo prosić o ich przekazanie. Nie złość się, że nie dostarczyłam tego osobiście. Z pewnością zrozumiesz, że w tych dniach nie mogłam tego zrobić. W chwili, gdy do Ciebie piszę trwa tutaj strzelanina. (Założę się, że ją słyszysz.) Czy to nie jest okropne? Na zawsze twoja przyjaciółka Halina. Adampol, 15 sierpnia 1943 r. P.S. Właśnie zabili 20 osób.”
Istnieją świadectwa opisujące miejsca egzekucji dokonanych późnym latem i wczesną jesienią 1943 r., choć nie padają tam dokładne daty, co utrudnia ustalenie, czy odnoszą się do powyższych incydentów, czy do jeszcze innych akcji. Kilku świadków opisuje masakrę więźniów w sierpniu 1943 r. Grupę Żydów spędzono w okolice studni i rozstrzelano. Chana Senesz Jazur zeznała, że tego dnia zabroniono więźniom wyjścia do pracy, po czym zaprowadzono ich do dużej stodoły. Następnie w grupach po 10 osób prowadzono ich w pobliże studni, znajdującej się 20 m od stodoły i rozstrzeliwano. Żadna z map Adampola sporządzona przez świadków nie wskazuje na obecność studni, więc lokalizacja tej masakry jest trudna do określenia. Pesach Soroka wskazuje w swoim szkicu na obecność pompy wodnej. Podczas badań terenowych w czerwcu 2015 roku lokalni mieszkańcy potwierdzili istnienie pompy wodnej w miejscu wskazanym przez Srokę. Studnia pojawia się również w zeznania kilku innych świadków w kontekście egzekucji więźniów obozu.
Podczas badań archeologicznych w pobliżu lokalizacji stodoły na południowy zachód od pałacu zidentyfikowano studnię, o której mowa w podrozdziale 4.3.1.
Andreas Lochner, członek 3. Oddziału Policji Konnej, 2. dywizjon, opisał strzelaninę z udziałem 100 osób, jaka miała miejsce późnym latem 1943 roku. Może to być ta sama akcja, o której mowa powyżej, ponieważ Lochner również mówi o zapędzeniu Żydów do budynku w pobliżu pałacu, gdzie nakazano im położyć się na ziemi. Mapa narysowana przez Lochnera pokazuje plan miejsca egzekucji, ale zawiera niewiele punktów odniesienia. Sam Lochner nie był pewien, gdzie dokładnie miały miejsce zabójstwa, niemniej jednak w jego relacji pojawia się stodoła i studnia. Gdy przeanalizować mapę Lochnera, okazuje się, że układ budynków pokrywa się z tym, jak zapamiętał go Willy Seeliger.
Luitpold Fuhrmann, przywódca żandarmerii we Włodawie zeznał: „istniała ścieżka wiodąca do majątku między Włodawą a Lublinem, która prowadziła do części osiedla. Na prawo od ścieżki znajdowały się ogrody i jakaś stodoła. Na placu leżały ciała, około stu osób”.
Z porównania mapy sporządzonej przez Willy’ego Seeligera ze zdjęciem lotniczym obozu z 1944 r., wyłania się kilka możliwości lokalizacji ogrodu, stodoły i dworu. Możliwe, że Fuhrmann odnosi się do stodoły i przyległego dziedzińca, które znajdują się na zachód od pałacu. Jeśli iść główną drogą przez Adampol, to ogród będzie po prawej, a stodoła po lewej stronie i jeśli iść na północ od stodoły ścieżką wschód-zachód. Jednakże możliwe jest również, że świadek mówi o południowej ścieżce, która biegła na linii wschód-zachód na południe od chlewu, kurnika i stodoły, ponieważ po prawej stronie, idąc na wschód, również znajdował się ogród.
Raport Centrali Badania Zbrodni Narodowosocjalistycznych w Ludwigsburgu dokumentuje szereg incydentów, jakie miały w tym czasie miejsce i w których osobiście uczestniczył komendant obozu Seeliger:
„Latem 1943 roku Seeliger brał udział w rozstrzelaniu 30-40 Żydów w miejscowości Natalin. Świadkiem tej akcji była kobieta. Pod koniec lata 1943 r. Seeliger uczestniczył w likwidacji społeczności żydowskiej w Dobrym Natalinie, tylko nielicznym udało się uciec z setek zamieszkujących miejscowość Żydów. W grudniu 1943 r. zabił dwóch Żydów – podobno podążył za nimi, a następnie ich zastrzelił. Świadkowie zeznają, że Seeliger był sadystą … W grudniu 1943 r. oficjalnie w Adampolu nie było już Żydów, ale Seeliger znalazł cztery ukrywające się osoby. Dwie z nich zabił na miejscu, dwóm pozostałym, zanim przewiózł ich do stodoły, związał sznur wokół szyi. Kazał im pracować dzień i noc. W końcu Żydom udało się uciec z pomocą Polaków na przełomie 1944/45.”
Feliks Gruszczyński, robotnik z Adampola, opisał następujące wydarzenia pewnego dnia jesienią 1943 r.:
„Tego dnia grupa Niemców otoczyła majątek Adampol. Kilku Niemców szło od domu do domu i wyrzucali Żydów na dziedziniec. Niemcy kazali Polakom zostać w domu i powiedzieć Żydom, którzy mieszkali z nimi, aby wyszli na dziedziniec. Kiedy wszyscy Żydzi zebrali się, ustawiono ich czwórkami i poprowadzono w kierunku pola. Kolumna zatrzymała obok stodoły, wyciągnięto z niej jedną czwartą ludzi i zapędzono za stodołę, po chwili dało się słyszeć strzały. Pozostali Żydzi, gdy usłyszeli strzały rozbiegli się w wszystkich kierunkach. Ale nie udało im się uciec daleko, ponieważ eskorty, które ich otaczały, otworzyły ogień z karabinów maszynowych. Większość Żydów zastrzelono na miejscu. Ci, którym udało się uciec dalej, zostali zabici przez członków kordonu otaczającego całą posiadłość. Żydzi, którzy leżeli na ziemi, ale nadal dawali znaki życia, zostali dobici pojedynczymi strzałami. W sumie zginęło ponad 100 Żydów. Nie widziałem Seeligera podczas zabijania Żydów – przybył później. Zbadał miejsce zbrodni i polecił nam pochować zwłoki. Pochowano ich w dwóch dołach. Wśród zabitych byli mężczyźni, kobiety i dzieci w każdym wieku. Żydzi pochodzili z Włodawy, z okolicznych wiosek i różnych prowincji. Wszyscy byli polskimi Żydami. Później dowiedziałem się, że Niemcy, którzy popełnili morderstwa opisane powyżej, przyjechali z Różanki. W tym czasie w Różance stacjonowała niemiecka policja konna. Nie znam imion tych Niemców.”
Seeliger zeznał:
„Pamiętam akcję przeciwko Żydom podczas żniw w 1943 r. policja konna dowiedziała się, że Żydzi gromadzą broń i ćwiczą strzelanie. Nie wiem ilu policjantów brało w tym udział oficerów, ale wiem, że Żydów zastrzelono, ponieważ znaleziono przy nich pistolety. Nie mogę powiedzieć, ilu Żydów zginęło podczas tej akcji, prawdopodobnie około 30, ponieważ więcej nie mogłoby się tam zmieścić. Ci Żydzi pracowali na sąsiednich terenach i tylko spali w tych domach. Zwróciłem uwagę na ten incydent z powodu strzałów, które usłyszałem, i dowiedziałem się o przyczynie od oficera policji. Mówię to, aby wskazać, że Żydzi również trzymali broń i ćwiczyli strzelanie. Identyczny incydent opisał świadek(?) [z Różnaki?] z Tel Awiwu. Zdecydowanie nie było to 100, 150 lub 200 osób. Było tam najwyżej 30 Żydów. Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że ta akcja została przeprowadzona, ponieważ policja znalazła przy Żydach broń.”
W dalszej części zeznał:
„Musiało to być późną jesienią 1943 r., kiedy w Adampolu lub innych osiedlach należących do Adampola miały miejsce dalsze akcje przeciwko Żydom. Podczas jednej z tych akcji zostałem osadzony w areszcie domowym za współpracę z Żydami. Widziałem wszystko z mojego okna. Żydzi zostali zabici za stajnią. Pozwolono mi opuścić dom dopiero po odjechaniu żołnierzy. Nie wiem, kto pochował ciała i gdzie. Nie wiem, kto dokonał egzekucji i czy byli to policjanci.”
Niezależnie od tego, czy Seeliger był zaangażowany w tę akcję (a zatem powyższe świadectwo jest fałszywe), punkty odniesienia, które podaje w swoim świadectwie są nadal przydatne do zlokalizowania opisanego miejsca masakry.
Jack Pomeranc (ocalony z adampolskiego obozu) zeznał, że około 6 września 1943 r. doszło do obławy. Niemcy przybyli o 5 rano i otoczyli baraki mieszkalne. Ci, którzy zostali uprzedzeni o akcji przez partyzantkę, zdołali uciec wcześniej. Inni, jak Pomeranc, uciekli podczas akcji. Jednak 70-90 osób, w tym kilku członków rodziny Pomeranca, zostało rozstrzelanych i pochowanych w masowym grobie. Lokalizacja tego grobu nie jest znana.
4.3.3. Pozostałe relacje o egzekucjach
Hannah Lewis zeznała, że na porządku dziennym były „spontaniczne” egzekucje: „ludzie cieszyli się bronią i strzelali do nich (Żydów)”. Celem byli nie tylko mężczyźni i kobiety, ale dzieci również:
„Pewnego dnia pojawił się kolejny, nigdy przedtem przeze mnie nie widziany, oddział gestapo. Wybuchła panika, wszyscy uciekali w poszukiwaniu schronienia. Pamiętam, że wbiegłam do stodoły i schowałam się w sianie. A mój mały kuzyn ukrył się za drzwiami … Oni przyszli, drzwi się otworzyły i go złapali … Biedne dziecko nawet nie protestowało, zabrali go i nigdy więcej go nie widziałam.”
Świadek potwierdziła również, że ciała zabitych w akcjach nie zawsze były natychmiast zakopywane; ona i jej matka znalazły ciało dziadka i pochowały go w lesie. Zimą 1944 r., Hannah i jej matka nadal przebywały w Adampolu:
„Może sto jardów od domu była studnia, moja matka stała tam z kilkoma innymi kobietami, i gdy tak stały zaczęli … zaczęli strzelać z karabinów … a ja zobaczyłam, jak moja matka upadła … i zobaczyłam krew na śniegu.”
Po wojnie Hannah wróciła do Adampola i pokazano jej położenie dwóch studni we wsi; pierwszej obok dystrybutora paliwa i drugiej, przy której zginęła jej matka, obok domu, w którym kiedyś mieszkała (teraz pomalowanego na różowo). Prawdopodobnie są to te studnie, o których mowa w podrozdziale 4.3.2 powyżej.
4.3.4. Powojenne ustalenia
Zbrodnie popełnione w Adampolu nie były przedmiotem szczegółowego dochodzenia po II wojnie światowej ani w latach późniejszych. W 1945 r. wójtowie, burmistrzowie w całej Polsce wypełnili kwestionariusze dotyczące obecności na ich terenie masowych grobów i innych miejsc deponowania szczątków ludzkich. Celem tej akcji było stworzenie bazy danych o miejscach egzekucjach, ale nie poszły za tym szczegółowe badania terenowe ani tym bardziej zabezpieczenie tych miejsc na przyszłość. Dla Adampola powstały dwa kwestionariusze, dotyczące egzekucji dokonanych przez SS i wskazują na obecność masowych grobów.
- Pierwszy kwestionariusz opisuje dwa masowe groby, pierwszy mierzący 8 m x 8 m, zawierający ciała 50 osób, drugi mierzący 9 m x 10 m i zawierający ciała 150 osób. W pierwszym grobie mają się znajdować szczątki ludzi zamordowanych w maju 1943 r., w drugim ofiary obławy z sierpnia 1943 r. Groby mają się znajdować „w lesie obok pałacu, w lesie obok linii telefonicznych”. W późniejszej wersji tego raportu stwierdza się, że jeden z grobów znajdował się obok stajni pałacowych. Położenie tych punktów odniesienia jest do tego stopnia niejasne, że konieczne są dalsze badania terenowe oraz analiza wszystkich materiałów zebranych na ten temat, aby móc wytypować możliwe lokalizacje tych grobów.
- Drugi raport opisuje zabójstwo 342 Żydów i cztery dodatkowe groby związane z obławami z sierpnia 1943 r. Groby podobno miały wymiary: 8 m x 11 m (135 osób), 8 m x 8 m (100 osób), 8 m x 8 m (100 osób) i 15 m x 7 m (7 osób) i miały się znajdować „na łące w Olszynie obok Adampola, w lesie Borek”.
Kolejny dokument zawierający spis egzekucji, które miały miejsce w całym tym regionie potwierdza istnienie tych mogił:
„Leśny region Adampol, gm. Wyryki, pow. Włodawa. W lesie naprzeciw pałacowych stajni – grób 50 Żydów zastrzelonych w 1943 r. W lesie obok linii telefonicznej – grób 150 Żydów zastrzelonych w sierpniu 1943 r. Ciała wykopane i spalone oraz folwark, g.m. Wyryki, pow. Włodawa. Miejsce egzekucji około 350 Żydów w sierpniu 1943 r. Grób na łące, grób w Olszynie koło gospodarstwa Borek naprzeciwko folwarku – groby zostały wykopane i [zwłoki] spalone.”
Dodatkowo alerty harcerskie (z archiwum IPN) dostarczają dalszych informacji dotyczących egzekucji opisanej w drugim kwestionariuszu omówionym powyżej. Alert dokumentuje zamordowanie około 300 Żydów i siedmiu partyzantów w akcjach podjętych w 1943 r. Do alertu dołączone są mapy wskazujące lokalizację masowych grobów (ryc. 21 i 22). Rysunki 21 i 22 ilustrują położenie dwóch grobów: pierwszy, który podobno zawierał ciała siedmiu partyzantów, położony jest na południowy zachód od pałacu (obecnie sanatorium), a drugi, zawierający ciała około 300 Żydów zabitych podczas jednej z obław, znajduje się w północno/północno-zachodniej części Adampola. Alert sugeruje, że podczas gdy grób siedmiu partyzantów był ogrodzony i uporządkowany, grób żydowski był zaniedbany. Porównanie map i zdjęć lotniczych dowiodło, że groby partyzantów znajdowały się w pobliżu pomnika, który ich upamiętnia, natomiast grób żydowski miał się znajdować na polu uprawnym na północ od głównego miasta Adampol. Alert zawiera informacje, jakoby szczątki Żydów zostały ekshumowane i poddane kremacji. W związku z tym konieczne są dalsze badania w celu ustalenia, czy jakikolwiek ślad po grobie przetrwał we współczesnym krajobrazie. Badania archeologiczne podjęte w tej dziedzinie omówiono dalej w rozdziale 5.
Mapa załączona do drugiej wersji alertu dokumentuje również istnienie kolejnego, ważnego z punktu widzenia historii obozu, miejsca w lesie na zachód od miasta, ale nie podano żadnych dalszych szczegółów dotyczących tego, czym one miałyby być. Ponieważ w tym miejscu znajduje się obecnie gęsty las, konieczne będą dalsze badanie przy użyciu metod archeologicznych z dziedziny medycyny sądowej, aby określić charakter tego obiektu.
4.4. ZACIERANIE ŚLADÓW ZBRODNI
Wiele dokumentów i zeznań świadków wskazuje, że przynajmniej część masowych grobów w Adampolu została ekshumowana, a ciała skremowane w celu ukrycia dowodów zbrodni. Paleniem zwłok w 1944 r. zajmowały się specjalne cywilne grupy robocze (Sonderkommando) pod kontrolą członków formacji SD. Świadek Stefan Ł. w swoim zeznaniu złożonym przed Okręgową Komisją Badania Zbrodni Hitlerowskich w Lublinie stwierdził, że „ciała Żydów zostały wydobyto i spalono w miejscu, gdzie obecnie sanatorium”. Feliks Gruszczyński zeznał, że:
“jakiś czas później do Adampola przyjechali kolejni przedstawiciele władz niemieckich, otoczyli groby płotami, aby miejscowa ludność nie mogła oglądać tego, co dzieje się po drugiej stronie. Następnie przewiezieni specjalnie w tym celu więźniowie, zaczęli wykopywać zwłoki zamordowanych Żydów, przewozić je samochodem na pole w pobliżu obecnego sanatorium w Adampolu, gdzie zostały spalone na stosie. Obecnie w tym miejscu stoi pomnik.”
Komendant obozu w Adampolu Willy Seeliger zeznał, że spalone ciała zostały zakopane „w dużym ogrodzie w posiadłości Adampola”. Istnieją trzy możliwe lokalizacje, do których mógłby się odnosić w swoim zeznaniu Seeliger, z których wszystkie powinny być zbadane przy użyciu metody archeologicznej. Inni świadkowie zeznają, że ciała zostały spalone in situ. Ze względu na dużą liczbę grobów w Adampolu, w których spoczywają szczątki ofiar kilku różnych akcji eksterminacyjnych i brak dokumentów historycznych, trudno rozstrzygnąć jednoznacznie, czy wszystkie masowe groby zostały ekshumowane i czy prochy ofiar zostały ponownie pochowane w masowych grobach, w których się znajdowały, czy też zdeponowano je w innych miejscach. Należy mieć to na uwadze podczas przeprowadzania badań archeologicznych w terenie.
4.5. PODSUMOWANIE BADAŃ HISTORYCZNYCH
- Badania archiwalne ujawniły mnóstwo nowych informacji dotyczących planu obozu pracy w Adampolu i wydarzeń, które miały tam miejsce. Natrafiono na wcześniej niepublikowane dokumenty i zeznania, które pozwalają przedstawić pierwszy kompleksowy przegląd historii obozu.
- W szczególności plany opracowane przez Williego Seeligera, Jacka Pomeranca, Pesacha Sorokę i Andreasa Lochnera porównane ze współczesnymi zdjęciami lotniczymi i innymi zeznaniami świadków pozwalają nam lepiej poznać plan obozu pracy i zidentyfikować lokalizację kilku kluczowych obiektów związanych z konkretnymi akcjami skierowanymi przeciwko Żydom np. stodoły, studnie itp. Badania archeologiczne w terenie pozwoliły na umiejscowienie wielu z tych obiektów we współczesnym krajobrazie. To z kolei umożliwiło ustalenie prawdopodobnych miejsc pochówku w pobliżu miejsc egzekucji.
- W wyniku analizy zeznań świadków, map i planów zidentyfikowano główne strefy mieszkalne oraz miejsca pracy więźniów obozu na zachód od pałacu i na północ od drogi Włodawa-Wyryki. Świadectwo świadków oraz analiza źródeł i planów kartograficznych rzuciły nowe światło na wygląd i funkcję obozu.
- Badania archiwalne wykazały, że w 1943 r. regularnie odbywały się egzekucje na więźniach obozu. Akcje na dużą skalę miały miejsce w maju, czerwcu, sierpniu i wrześniu, a wiele innych zabójstw na mniejszą skalę miało miejsce między wiosną a grudniem. Świadkowie wskazują na wiele różnych miejsc na terenie obozu, gdzie odbywały się egzekucje i pochówki. Badania te pokazały, że na terenie byłego obozu może znajdować się znacznie więcej grobów niż wcześniej sądzono.
„Locating mass graves in Adampol, Poland, A forensic archeologial investigation”
Dr Caroline Sturdy Colls, Profesor nadzwyczajny archeologii sądowej i centrum badań archeologicznych nad ludobójstwem, Staffordshire University
Upamiętnienie
Miejsce grobu zostało oznaczone drewnianą macewą w ramach projektu „Punkty odniesienia”. „Punkty odniesienia” to próba znalezienia sposobu na znakowanie odnalezionych mogił, zanim możliwe będzie ich upamiętnienie. Działanie ma na celu drobną ingerencję w krajobraz tych miejsc, która przypominałaby o tym, co w nim niewidoczne, a często obecne w pamięci lokalnych społeczności. Będąc jedynie tymczasowym upamiętnieniem, drewniane macewy mają otwierać możliwość przejęcia przez lokalne społeczności opieki nad tymi miejscami, oswojenia ich, a być może także uruchomienia własnych, związanych z nimi praktyk lub trwałego ich upamiętnienia.
Więcej o projekcie można przeczytać tutaj: https://zapomniane.org/wp-content/uploads/2018/10/MACEWY_punkty-odniesienia_folder.pdf
Projekt znakowania grobów drewnianymi macewami Fundacja Zapomniane realizuje od 2017r. W stałej współpracy z The Matzevah Foundation.
Identyfikacja grobu na podstawie nieinwazyjnych badań.
Wizje lokalne przeprowadzone w Adampolu w latach 2013–2017 pozwoliły zlokalizować przybliżone miejsca zbiorowych grobów ofiar obozu. W latach 2014–2016 dr Caroline Sturdy Colls przeprowadziła bezinwazyjne badania terenu byłego obozu pracy w Adampolu. Badania wykazały, iż w dwóch strefach z wysokim prawdopodobieństwem mogą występować zbiorowe pochówki oraz miejsce kremacji szczątków ludzkich (GPS 1 :N51°32’43.67” E023°27’32.38”, 2. N 51°32′39.75” E023°27’31.92”). Do zlokalizowania miejsc zbiorowych grobów posłużyły pomiary rzeźby terenu (LIDAR), na których bardzo wyraźnie zostały zarejestrowane naruszenia gleby tworzące zbiór depresji. Ponadto zastosowano pomiary georadarowe, które pomogły przybliżyć lokalizacje zbiorowych grobów oraz miejsca spalania zwłok ludzkich.
Źródła
domena publiczna' href="https://zapomniane.org/wp-content/uploads/2018/01/publikacja-pdf-image-104.jpg">
domena publiczna' href="https://zapomniane.org/wp-content/uploads/2018/01/publikacja-pdf-image-104.jpg"> Pobierz wszystkie źródła
Kontakt i współpraca
Nadal poszukujemy informacji na temat tożsamości ofiar i lokalizacji żydowskich grobów w Adampolu. Jeżeli wiesz coś więcej, napisz do nas na adres mailowy: fundacjazapomniane@gmail.com.
Bibliografia
Raport z bezinwazyjnych badań byłego obozu pracy w Adampolu, dr Caroline Sturdy Colls, 2015.
GK 195/VIII/20, dot. egzekucji ludności żydowskiej na terenie m. Adampol, pow. Włodawa, woj. lubelskie.
OKL/DS.49/70/WŁ, Akta Okręgowej komisji badania zbrodni hitlerowskich w Lublinie w sprawie zamordowanie 200 osób w Adampolu w 1943 r.
KD.II.5135.42.1.2013.
GK 175/169 k. tytułowa: akta w sprawie masowego grobu Żydów w m. Adampol, gm. Wyryki, pow. włodawski.
IPN Lu 1/13/72, b.OKBZH w Lublinie, Ankietyzacja miejsc i faktów zbrodni hitlerowskich pow. Włodawa.